Należy mieć świadomość tego, że zespoły piłkarskie z Polski raczej rzadko zapewniają swoim kibicom optymistyczne doznania w rozgrywkach europejskich. Co roku polskie kluby błyskawicznie ponoszą klęski w zmaganiach eliminacyjnych i kończą swój udział w europejskich rozgrywkach i przyzwyczailiśmy się do tego. Kibice piłki nożnej z Polski w trwającym w tej chwili sezonie mogli być jednak delikatnie bardziej uradowani z formy piłkarskich drużyn. Finalnie do grupowej fazy zmagań europejskich trafiła wyłącznie Legia Warszawa, ale reszta ekip w trakcie rozgrywek kwalifikacyjnych sobie radziła całkiem solidnie. Jednak w dzisiejszym dniu chcemy skupić się na dyspozycji warszawskiej Legii, która w środowy wieczór rozpoczęła zmagania w grupowej fazie Ligi Europejskiej. Rywalem w pojedynku numer jeden batalii grupowej był moskiewski Spartak, a więc bardzo mocny klub z Rosji.
Mnóstwo dziennikarzy przed tym meczem jednogłośnie twierdziło, że Legii Warszawa niezwykle ciężko będzie powalczyć o jakąkolwiek zdobycz punktową. moskiewski Spartak przed tym spotkaniem zdawał się oponentem zdecydowanie mocniejszym i mistrz Ekstraklasy musiał się bardzo postarać, aby ugrać chociażby remis podczas tego meczu. Sytuacja podczas spotkania prezentowała się jednak nieco inaczej, co bez cienia wątpliwości jest bardzo dobrą nowiną dla fanów piłki nożnej z naszego kraju. Gracze prowadzeni przez Michniewicza Czesława już od początku meczu zagwarantowali drużynie gospodarzy i parę razy byli bardzo blisko ustrzelenia bramki. Bez najmniejszych wątpliwości zawodnicy Spartaka z Moskwy byli naprawdę zadziwieni tym, w jakim stylu ten pojedynek rozgrywają zawodnicy Legii Warszawa. Naprawdę rozważna okazała się taktyka mistrza Ekstraklasy i mogliśmy zobaczyć w niej koncepcję na ten mecz. W sytuacji, gdy na tablicy pojawiła się ostatnia minuta meczu wydawać się mogło, iż mecz skończy się wynikiem remisowym. Jednak w doliczonym czasie gracze Legii Warszawa przeprowadzili błyskawiczną kontrę, która zakończyła się golem dla zespołu przyjezdnych zdobytym przez Kastratiego. Jeszcze na koniec piłkarze Spartaka z Moskwy jeszcze usiłowali ustrzelić bramkę, jednak nie starczyło im kilku minut i to właśnie zawodnicy Legii z Warszawy mogli celebrować zwycięstwo.
Zostaw komentarz